Opieka nad Caro uczy ją odpowiedzialności, więc coraz bardziej można jej ufać. Uwielbia tę małą. Spędza z nią 24/7, ale i tak ją kocha.
Dzisiaj wracają z wesołego miasteczka i lodów. Odprowadza ich kolega Miki – Taylor. Przyjaźnili się kiedyś, ale chłopak zamieszkał w Londynie. Jest miły i dobrze wychowany. Nie tak jak jej koledzy z Doncaster. No cóż… Ale i tak za nimi tęskni.
- Pa Taylor, dzięki – całuje bruneta w policzek. Mała robi to samo i wchodzą przez bramę na wielką posesję. Zaraz są w domu.
- Cześć dziewczyny - z kuchni wychodzi Harry z jabłkiem.
- Cześć tato.
- Jak było?
- Fajnie - podskakuje w miejscu. - Pójdziemy jeszcze? - pyta dziewczyny.
- Tak, no jasne. Ale nie jutro. Dziś mi zielono - opada na kanapę.
- Jak?- pyta mała
- Nie dobrze. - odpowiada w poduszkę.
Za dużo karuzeli. Zdecydowanie za dużo. Wciąż ma zawroty w głowie.
- Hej - głos. Kobiecy głos, który przyprawia ją o większe mdłości w korytarzu.
- Ciociunia - mruczy z przekąsem i wstaje z sofy.
Bierze dziewczynkę na ręce i szybko idą na górę. Udało im się uciec z łap wiedźmy. Siadają na dywanie z puzzlami i układają śmiejąc się. Caro zaprzyjaźniła się z Miki i traktuje ją jak siostrę albo i więcej. Wszystko robią razem. Dziewczyna jeszcze nie pozwoliła jej zobaczyć swoich rysunków - nikt ich nie widział - ale chyba to zrobi. Przecież to tylko małe dziecko, któremu ufa bardziej niż sobie.
- To nie będzie tu - bierze odpowiedni fragment i dokłada. - O teraz tak.
- Super, będzie ładny obrazek - dziewczynka uśmiecha się szeroko.
Miki słyszy swój telefon z pokoju, bo go dziś zostawiła. Każe Caro układać i idzie do swojej sypialni. Zabiera komórkę. Luke.
- Cześć brat - odbiera przeczesując swoje włosy.
- No hej. Dawno z tobą nie rozmawiałem. Właściwie to...
- Od kiedy wyjechałam odbywać swój wyrok - kończy za niego.
- No tak właśnie - śmieje się blondyn do słuchawki. - Tęsknisz?
- Za tobą zawsze - dziewczyna staje na korytarzu. - Jakaś sprawa?
- Tak, miałem ci przekazać że jest impreza urodzinowa Amandy. - Amanda to koleżanka z klasy Mikayli. Nie są świetnymi kumpelami. Rudowłosa ma okropny charakter i lubi być popularna. to jej wada. Ale imprezy organizuje niezłe.
- Nie mam jak. - wywraca oczami na głupotę brata. - Nie wspominaj o imprezach, bo mi się przykro robi. Serca nie masz? Ja tu siedzę z blondowatą wiedźmą, która odwiedza ten dom prawie co dzień. Masakra.
- Uuu wujcio ma dziewczynę?
Miki prycha pod nosem i wchodzi do pokoju dziewczynki. Ta dalej układa puzzle nie zwracając na nic uwagi.
- Tak ma. Wampa.
- Wyślę mu kondolencje. Muszę kończyć. Idę pojeździć autem! - ostatnimi słowami dobija siostrę ostatecznie.
Autem?! Przecież ona marzyła o aucie...Miała je dostać po ukończeniu liceum. To jej auto. Kurwa no... Jest zła. Musi pogadać z ojcem jak wróci do domu. Odbije swoje wymarzone bmw.
- Skończone - mówi Caro zadowolona.
- Pięknie. Może włożymy to w antyramę i powiesimy?
- Niee..kiedyś znowu ułożymy.
- Ale ułożymy jakieś inne. A te są takie ładne.
- No dobra - podnosi pupę i wstaje.
- To poczekaj. Pójdę zapytać czy mamy taką antyramę - wychodzi z pokoju i schodzi na dół.
Kieruje się do salonu gdzie para siedzi na kanapie. Tiffany maluję paznokcie, a Harry robi coś na telefonie.
Bardzo ambitne zajęcia.
- Harry, masz antyramę?
- Po co ci antyrama?- patrzy na nią.
- Do puzzli - mówi.
- Duża ma być?
- Tak o - pokazuje.
- Może w piwnicy..- wstaje i schodzi do pomieszczenia.
Przynosi dziewczynie antyramę. Ta dziękuje i znika na górze. Powoli zsuwa z brystolu puzzle.
- Ale super..- Caro się zachwyca.
- Gdzie go chcesz powiesić?
- Tu.- podchodzi do jednej z ścian.
Miki zdejmuje jeden z obrazków i wiesza puzzle. Poprawia je i uśmiecha się.
- Piątka.
Dziewczynka śmieje się i przybija.
- Dziękuję.
- Zjesz kolację? – bierze ją na ręce i całuje w policzek. – Czy najpierw się wykąpiemy? Potem mogę ci opowiedzieć jakąś historię co? Straszną?
- A będziesz potem ze mną spać?
Wychodzi z pokoju razem z małą.
- A chcesz? – podrzuca ją.
- Tak. - łapie się jej szyi.
Schodzą powoli na dół. Przez duży hol idą do kuchni.
- Co chcesz zjeść? - zagląda do lodówki.
- Płatki..
- Dobra, będą płatki prze pani - wyjmuje mleko.
Z szafki wyciąga miskę. Caroline podaje jej pudełko płatków. Gotowy posiłek wręcza dziewczynce z łyżką.
- Sio do stołu.
- Daj mi trochę.- w kuchni pojawia się Harry. Zabiera córce łyżkę i wkłada do buzi.
- To moje! – krzyczy.
- A nie bo moje.
Wystawia mu język i bierze drugą łyżkę.
Mężczyzna uśmiecha się i sadza córkę na kolanie.
- Bierz łyżkę i siadaj na drugie. - puszcza oczko Miki.
Ta wybucha po prostu śmiechem. Fajnie jak on czasem wyluzuje i zachowuje się na taki wiek ile ma lat.
- Ona jest za duża.
- A właśnie jest taka minimalna sprawa - siada na jego kolanie i całuje go w policzek.
- Co?- przymyka jedno oko.
Szepcze mu do ucha.
- Podpiszesz mi coś?
- Coś?
- Taka tam karteczka.
- Jaka - wkłada jej do ust łyżkę płatków.
Przełyka mleko i uśmiecha się. Rysuje palcem po jednym z tatuażów mężczyzny.
- No taka na to.
- Mów.
- No już ci powiedziałam, a nawet pokazałam.
- Ojciec by mnie zabił.
- To moje ciało. A dwa lata muszę czekać. I tak będzie i tak.
- To za dwa lata ozdobisz swoje ciało.
- Harry, proszę. - znów całuje jego policzek. - Bardzo proszę.
- A co byś chciała mieć na swoim ciele?
- Napis. - uśmiecha się.
- Gdzie?
- Wszystko musisz wiedzieć? - unosi podbródek.
- To nie - wzrusza ramionami.
- No tu. - dźga go w rękę We wewnętrzną stronę ręki.
- A może ma dupie?
- Nie. Z przodu równolegle.
- Gdzie?- wtrąca się Caro.
- Jedz - wciska jej łyżkę. - Podpiszesz? Ja nie chcę 69 tatuaży jak ty.
- Pomyśle.
Boże co za osioł. Teraz to ona mu łyżkę do ust wsuwa. To ostatnia więc wstaje i zmywa.
- Fajnie - mała opiera się o ramię taty, a ten ją tuli.
No a czy ją mam laser w oczach że wiem kto w salonie jest.
- Chyba musimy się wykąpać.
- To ja pierwsza - biegnie na górę.
- No zaczekaj - wzdycha dziewczyna. - Sama się nie wykapiesz!
- Tak!
Idzie za nią. Dokładnie kąpie dziewczynkę. W łóżku opowiada jej bajki
Pod koniec Caro zasypia. Mikayla
wykrzywiona na łóżku również.
super ! ;)
OdpowiedzUsuńsuper;)
OdpowiedzUsuńextra ^^
OdpowiedzUsuńpiękny ! czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńŚwietny. Mam nadzieje, że jej pozwoli na ten tatuaż :)
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńcudwony ,mam nadzieje że jej pozwoli na ten tatuaż. przecież to nic takiego
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuń<3 Super
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, już coś zaczyna się dziać między harrym a miki! ! Czekam na nexta! !
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział. Czekam na kolejny rozdział, oby był jak najszybciej. Do następnego;)
OdpowiedzUsuńcudowny ;3
OdpowiedzUsuńfajny
OdpowiedzUsuńmrs. tomlinson
Wspaniałe ♥♥♥
OdpowiedzUsuńPiękny ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na nn : )
Boski ! :)) Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że Harry pozwoli jej na ten tatuaż.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny:*
Buziak♥
Całują się! Coś jest między nimi!!! Mrrr... Kocham ten rozdział! ♥♥♥
OdpowiedzUsuńSuper! Mam nadzieje, ze oni beda razem. Znaczy Miki i Harry. Czyli, ze Harry zerwie z Taylor. :-)
OdpowiedzUsuńCudowny. I Hazz ma dziewczynę?! Ehh..czekam na rozwój sytuacji.
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
A.
kocham <3!
OdpowiedzUsuń